Szeroko pojmowaną fantastyką interesowałem się od dziecka. Nałogowo oglądałem filmy i pochłaniałem hurtem książki ze szkolnej i miejskiej biblioteki. Później w ręce wpadły mi komiksy, a gry rpg odkryłem już jako nastolatek i zakochałem się w nich – od zawsze wyobrażałem sobie przygody ulubionych bohaterów, wymyślałem im nowe wątki… Marzyłem, by znaleźć się w ich światach i dokonać równie heroicznych czynów. A gry fabularne pozwalały na to wszystko i trochę więcej.
Granie w erpegi rozwinęło mnie w wielu kierunkach – od wyjścia do ludzi, przez improwizację po zajęcia techniczne szykując handouty na sesje. Z kolei tekstowe gry fabularne (rozgrywane przez fora, chaty etc.) były polem do spełniania się jako domorosły pisarz, zarówno z perspektywy gracza jak i prowadzącego.
Wracając do klasycznych sesji przy stole, to od pewnego momentu zainteresowałem się kostkami, chcąc dodać im więcej duszy. Ale więcej o moich początkach w tym nietypowym rękodziele możecie przeczytać na blogu 😀
Coś poza erpegami? Pochłaniam dzieła (pop) kultury związane z fantastyką, wychodzę na spacery z trójką czworonogów, a w wolnych chwilach tworzę wózki dla niepełnosprawnych psiaków.